Wzory, wzorce, przykłady

Dziś chciałabym Wam polecić fajną stronę zawierającą darmowe wzory dokumentów i innych pism. Wzory zostały w ciekawy i przystępny sposób omówione, podano co należy napisać wypełniając je, co można, a czego lepiej unikać. Podano także przykładowe pisma, którymi można się sugerować przygotowując własne.

Na tej podstronie znajdziecie np. darmowe wzory cv – właśnie wraz z przykładami. Są tam zarówno porady dla osób, które poszukują pracy kolejny raz, jak i wskazówki czym zainteresować potencjalnego pracodawcę poszukując pierwszego zatrudnienia.

Strona, a właściwie blog, zawiera także wiele wzorów pism do sądów: pozwów, odwołań, itp. oraz umów np. wzór umowy zlecenia. Moim zdaniem warto rzucić okiem na takie wzory i przykłady nie tylko wtedy, gdy przygotowujemy taką umowę dla kogoś, ale także wtedy, gdy ją otrzymamy. Pozwoli nam to zweryfikować jak wyglądają inne umowy, czego zleceniodawca w umowie nie zawarł, a co wpisał, mimo że nie jest to ogólnie stosowaną praktyką. Być może pomoże nam to wynegocjować jakieś korzystne dla nas zmiany…

W internecie można znaleźć ogromną ilość przykładowych pism. Czasami nie wiemy jak coś ująć, nie mamy doświadczenia w danej dziedzinie. Zamiast się „wymóżdżać” pisząc samemu od podstaw; zastanawiając się czy to już wszystko, czy dobrze to ująłem/ujęłam, warto skorzystać z porad innych osób. Ułatwi nam to życie i oszczędzi czas.

Przykładów takich można znaleźć wiele. A przecież zdarza się, że ludzie mają problem z napisaniem zwykłego wypowiedzenia – czy to umowy o pracę, zlecenie, o usługi telefoniczne, czy kablówkę, mimo że samo pismo zawiera się właściwie w jednym zdaniu. Jednakże kiedy się go nie używało nigdy lub od wielu lat, często trudno znaleźć słowa, z których będziemy zadowoleni.

Zresztą ten blog poleciła mi koleżanka, która właśnie potrzebowała – jak się okazało – prostego wypowiedzenia umowy o pracę, bo już miała nagraną kolejną. Mnóstwo stresu związanego z tym: o mój Boże, jak to napisać, żeby było dobrze, okazało się niepotrzebnego. Wystarczyło rzucić okiem na jedną stronę w sieci.