Przechwaliłam

No i klops. Przechwaliłam. Dziś zimno, deszczowo, smętnie. Coraz gorzej wstaje się przed świtem. No chyba, że znowu mam problem z tarczycą, bo jakoś ostatnio nie mam siły i ciągle mi się chce spać. Wyjęłam zimowe kurtki. Wiem, że to jeszcze nie mróz, ale dzisiaj jest naprawdę zimno. W Tatrach podobno pada śnieg. Może i do nas dotarło to zimne powietrze… Jedyne pocieszenie, że w ten weekend przesuwamy zegarki, więc choć przez chwilę będziemy wstawali „za jasności” 🙂

A’propos zegarka: muszę dowiedzieć się co się dzieje z moim, bo prawie miesiąc temu składałam reklamację i oddałam go do naprawy, i ani słychu ani widu. A niby taka porządna firma…

Październik

Październik w tym roku póki co nie zawodzi. Pogoda jest piękna, babie lato błyszczy się w promieniach słońca. Poranki co prawda zrobiły się chłodniejsze, ale dni są cieplutkie.

Żeby poprawić „narodowi” humor RPP obniżyła dziś progi procentowe 🙂 Super, bo zapłacimy mniejszą ratę, a przed świętami każdy grosz się przyda. Rodzina duża, więc aby nie nadwyrężyć domowego budżetu, zwykle kupuję prezenty od października…

Co poza tym? Postanowiłam zrobić porządek w szafkach, w których już nic się nie mieści i porozdawać lub posprzedawać zbędne rzeczy. Niestety czasami kupuję coś, co wydaje mi się, że będzie niezbędne, a później ląduje w szafce nieużywane. Powyjmowałam wszystkie te zbędności i od razu zrobiło się więcej miejsca. Usłyszałam od razu przytyk, że na następne graty, ale co tam. Te porządki wypadły tak z rozpędu, bo wcześniej odświeżaliśmy i zmienialiśmy wystrój przedpokoju. Był już tak wybrudzony oponami od wprowadzania rowerów, że nie można było tego dłużej odkładać. Przemalowaliśmy ściany. Dostałam od mamy płytki ceramiczne ręcznie malowane – kilka sztuk, ale położone punktowo zrobiły świetny efekt. Wymieniliśmy też komodę na mniejszą, przez co łatwiej będzie się wjeżdżało. Niestety u nas już tak jest, że jak się nie chce stracić roweru, to trzeba go trzymać w domu. Całe szczęście, że mamy na tyle miejsca.