Na początku każdego roku zastanawiam się czy o czymś nie zapomniałam albo raczej czy jest coś o czym nie wiem, a powinnam wiedzieć. Tę rozterkę powoduje fakt, że wtedy zmienia się dużo przepisów prawa i – na szczęście – w prasie pojawiają artykuły co nowego należy zrobić. Bo zazwyczaj nie przyznają nam praw, tylko nakładają nowe obowiązki i podwyższają kary nie tylko za rzeczy oczywiste, ale także za nieznajomość prawa.
Na pewno wkrótce trzeba będzie ogarnąć przepisy podatkowe i sprawdzić na jakie ulgi w tym roku się łapię, a o których trzeba będzie zapomnieć. Mam nadzieję, że dostanę jakiś zwrot z PITa, który zasili mój fundusz wakacyjny 😉
W tym okresie staram też wygooglować co się zmieniło w przepisach ruchu drogowego. Nie, żebym była piratem drogowym, ale czasami trzeba postarać się o jakieś dodatkowe wyposażenie samochodu, naklejki czy zmienić dokumenty. Warto przejrzeć też wtedy wszystkie dokumenty – znaczy dowody osobiste i paszporty, żeby przy wyjeździe na wakacje nie zaliczyć miny na karpika.
Dobrze, że mimo wzrostu stawki VAT na paliwo, od Nowego Roku jego cena się nie zmieniła. Najwyraźniej firmy postanowiły zrezygnować na razie z horrendalnych marż. Być może – tłumacząc się rezerwą z zakupów zrobionych w starym roku – podniosą ceny w czasie ferii. Toć to wszystkie tego typu okresy to żyła złota. Nikt nie zrezygnuje z opłaconego wyjazdu tylko dlatego, że paliwo podrożało. Tymczasem jeszcze zatankowałam po starych stawkach.
A’ propos zmian, muszę kupić kalendarz na 2023 r. Życzę Wam, żeby ten rok był łaskawy dla Was (i dla mnie) 🙂