Przedlato
Odnośnie ostatniego wpisu, to niestety na blogu nikt nie odpowiedział na moje pytanie. „Ankieta” przeprowadzona wśród znajomych wyszła, że tak. Hmm… Chyba bardziej nadaję się do wychowywania dziewczynek niż chłopców. Może jednak, nie tylko w Sparcie, dobry był zwyczaj, że powyżej któregoś tam roku życia chłopcy przechodzili pod opiekę ojców…
A zmieniając temat: dziś u nas piękne, słoneczne, upalne „przedlato”. Ci, którzy mają wolne delektują się piękną pogodą, zapewne w plenerze. Ci, którzy muszą pracować, podkręcają klimę 🙂 A dzieci, no cóż, zapewne z utęsknieniem wyczekują piątku. Albo lepiej – soboty. Co mi przypomina, że muszę się zorientować, na którą tym razem jest zakończenie roku szkolnego.
Oby w tym roku lato było u nas cieplejsze niż w zeszłym, bo nie zdecydowaliśmy się na żadne ciepłe strony świata. Wybraliśmy zarówno kolonie jak i wczasy w kraju. I będzie ok, byleby tylko pogoda dopisała. Te kolonie są pod namiotami, więc tym bardziej liczę na łagodną pogodę, a przynajmniej nie deszczową. Co do rodzinnego wyjazdu, to z kolei w założeniu ma być aktywny, a zatem tu również marzyłabym o słonecznej pogodzie. Nie będę zachłanna, może być trochę chłodniej 😉
Z tego co rozmawiałam ze znajomymi, w ogóle mnóstwo osób decyduje się w tym roku na urlop w kraju. I mnóstwo z nich wybiera się „wyjątkowo” w góry. Być może nadmorskie plaże są już do tego stopnia zatłoczone, że nawet naturalne ciągoty do plażingu zostały przez wielu poskromione. Nie wiem tylko czym zawiniły jeziora? 🙂 No zobaczymy. Liczę jednak na to, że tłoku na szlakach nie będzie.
Zrobiłam sobie listę spraw, które muszę załatwić przed wyjazdem. Ta lista, niestety, cały czas się wydłuża, bo co jakiś czas o czymś tam sobie jeszcze przypominam. Problem polega na tym, że się kurcze nie skraca. Myślałam, że podejdę do tematu zadaniowo, gdy to w końcu będzie spisane, a tu lipa. Lenistwo i brak czasu to jednak zmory. Jak nie jedno to drugie dopada człowieka.